Archiwum 14 czerwca 2004


cze 14 2004 Szanse...
Komentarze: 1

Krzycząc skrycie, podnoszę głowę do słońca

Niesmiało uśmiecham się lekko do Ciebie                                          (jak zwykle...)

Czekam na niestworzony gest pojednania

Patrzę z ironią                                                                                             (niemoc pokazania prawdziwych emocji)

Kwestia przypadku jest tu jak najbardziej na miejscu

Tylko co począć ze świadomością własnego zaprzepaszczania szans            (czemu wyciągnąłeś znowu rękę!)

 

Spacer po oceanie szans, poruszając się jak ślepiec, niewidzący kłód znajdujących się na nim.

my_dreams : :